Niezwykle cenny gruczoł

Autorem artykułu jest Alexus

Mały gruczoł umiejscowiony na szyi. Jakie ma znaczenie dla naszego zdrowia? Czy zawsze musimy poddać się zabiegu usunięcia go? Jakie znaczenie ma jod dla jego prawidłowego funkcjonowania?

Niezwykle cenny gruczoł

Ma kształt motyla, często porównywana jest do litery H – a to dlatego, że składa się z dwóch płatów bocznych i łączącego je wąskiego pasma zwanego cieśnią. Tarczyca waży zaledwie do ok. 18 gramów u kobiet i do 25 gramów u mężczyzn. To niezwykle ważny organ wewnętrzny, który łatwo dostępny jest do badania.

Dlaczego to takie ważne?


Bo stała kontrola tarczycy pomaga wykryć wiele nieprawidłowości, zanim dojdzie do poważnych kłopotów (wówczas pozostaje nam leczenie farmakologiczne, terapia jodem lub ostateczność, czyli operacja). Najpopularniejsze w medycynie są trzy stany chorobowe tarczycy. Jeżeli poziom hormonów wytwarzany przez ten gruczoł staje się za niski lub za wysoki, mamy do czynienia z chorobami tarczycy – niedoczynnością lub nadczynnością.

1. Niedoczynność tarczycy (hipotyreoza) polega na niedostatecznym wytwarzaniu hormonów tarczycy. Ich zbyt niski poziom w organizmie niemal od razu daje o sobie znać. Stajemy się wtedy zmęczeni – zmęczenie to przybiera postać przewlekłą, senni, osłabieni, często mamy trudności w koncentracji, zaburzenia pamięci. Objawom tym często towarzyszy uczucie chłodu, marznięcie. Skóra staje się sucha, blada i zimna. W bardziej zaawansowanych stadiach choroby można zauważyć nadmierne rogowacenie naskórka (szczególnie na łokciach i kolanach), łamliwe włosy, przerzedzenie brwi, problemy w funkcjonowaniu układu trawiennego (zaparcia), a nawet zmieniony głos (pogrubienie strun głosowych) oraz zwiększenie masy ciała. Niedoczynność tarczycy może skutkować również często pojawiającymi się stanami depresyjnymi i obniżeniem sprawności intelektualnej.

Niestety, nie zawsze potrafimy to zauważyć i długo borykamy się z objawami choroby, które znacznie obniżają jakość naszego życia. Często objawów tych nie zauważamy lub po prostu zrzucamy na szybki i stresujący tryb życia.

Dlaczego chorujemy na niedoczynność tarczycy?

Jedną z częściej występujących przyczyn jest choroba dziedziczna – zapalenie autoimmunologiczne tarczycy, tzw. choroba Hashimoto. Ponieważ na choroby tarczycy chorują częściej kobiety, w szczególności córka matki chorej na niedoczynność tarczycy powinna pamiętać o profilaktycznej kontroli poziomu hormonów tarczycowych, a w przypadku wystąpienia objawów podobnych do opisanych powyżej, skonsultować się z lekarzem. Choroba zakodowana w kodzie genetycznym może, choć nie musi się ujawnić. Prawdopodobieństwo jej rozwoju rośnie w tych momentach życia, kiedy w organizmie kobiety zachodzą znaczne zmiany, tj. ciąża lub menopauza.

Niedoczynność tarczycy może być także powikłaniem po leczeniu operacyjnym lub terapii jodem radioaktywnym – co dowiedli białostoccy naukowcy, do których badania powrócimy później.

Wykonanie USG tarczycy lub po oznaczeniu hormonów tarczycy i TSH potwierdzi nasze obawy co do choroby niedoczynności tarczycy.

2. Nadczynnością tarczycy (hipertyreoza) to stan organizmu, w którym tarczyca wydziela nadmiar hormonów.

Do symptomów, które powinny zwrócić naszą uwagę, zaliczamy przede wszystkim: stałe uczucie gorąca, zwiększona potliwość (skóra staje się ciepła i wilgotna), nadmierna pobudliwość, spadek masy ciała mimo wzmożonego apetytu, osłabienie, duszność, kołatania serca, wyraźna niechęć do wysiłku fizycznego i intelektualnego czy drżenie rąk.

Pojawia się także wytrzeszcz oczu, bezsenność, nieregularne miesiączkowanie, zahamowanie wzrostu i powiększenie tarczycy.

Jakie są przyczyny nadczynności tarczycy?

Do najczęstszych czynników należą:

• Choroba Grave-Basedowa – pobudzenie tarczycy przez autoprzeciwciała;

• Gruczolak – wydziela nadmierną ilość hormonów;

• Przedawkowanie hormonów tarczycy w leczeniu jej niedoczynności;

• Zapalenie tarczycy.

3. Innym nieprawidłowym stanem tarczycy jest tzw. „wol obojętny”. Jest to stan, w którym ulega zmianie wielkość tego gruczołu, bez zmian w wydzielaniu hormonów.

Przyczyną takiego stanu zazwyczaj jest niedobór jodu w pożywieniu. Bardzo rzadko dochodzi do sytuacji, że wole jest tak duże, że uciska na inne narządy szyi (przede wszystkim tchawicę) i konieczna jest operacja chirurgiczna.

Jeżeli zauważymy objawy opisane powyżej, powinniśmy udać się do internisty lub endokrynologa, który stwierdzi u nas chorobę po zrobieniu wywiadu i po badaniu tarczycy (oznaczenie hormonów tarczycy i TSH w surowicy, USG tarczycy, scyntygrafia tarczycy).

Niezwykle istotna w przypadku tarczycy jest profilaktyka, ponieważ hormony, które ten organ wydziela, są odpowiedzialne za funkcjonowanie wszystkich tkanek organizmu. Mają one wpływ także nasz rozwój i wzrost oraz odgrywają kluczową rolę w procesie przemiany materii. Właściwe stężenie hormonów tarczycy jest szczególnie ważne dla rozwoju płodu – zależy od nich kształtowanie mózgu i układu kostnego dziecka.

Tarczyca znajduje się na przednio-bocznej powierzchni szyi, poniżej krtani (tzw. jabłka Adama). Mimo że jest organem wewnętrznym, jej powiększenie można zobaczyć gołym okiem! Powierzchnia „zdrowej” tarczycy jest gładka, a sam gruczoł miękki. Stwardnienia czy wyczuwalne guzki świadczą o zmianach chorobowych.

Według najnowszych badań, aż 10% mieszkańców Europy ma powiększoną tarczycę w postaci wola. Jest to powiększenie równomierne lub guzki, które występują w miąższu gruczołu. Rzadko są to nowotwory złośliwe, częściej torbiele czy łagodne torbielaki.

Wraz z wiekiem odsetek tych osób wzrasta nawet do 50%! Niezbędna w większości przypadków jest operacja, której można byłoby uniknąć, stosując wcześniej np. terapię farmakologiczną. Niestety, sytuacja w Polsce nie przedstawia się najlepiej na tle Europy. A to dlatego, że w naszym kraju wciąż jest niewystarczające spożycie jodu, od którego zależy prawidłowe funkcjonowanie tarczycy.

Organizm ludzki nie potrafi sam wytworzyć tego pierwiastka, musi więc on być dostarczony z pożywieniem. Komórki tarczycy bez trudu „wychwytują” jod z krwi, następnie zagęszczają go i magazynują. Do krwi jod trafia z układu pokarmowego.

Według specjalistów dzienne zapotrzebowanie jodu na dobę wynosi od 100 do 200 mikrogramów.

 Noworodki i niemowlęta do 6 miesiąca życia  40 mikrogramów
 Od 7 do 12 miesiąca  50 mikrogramów
 Od roku do 3 lat  70 mikrogramów
 Od 4 do 6 lat  90 mikrogramów
 Od 7 do9 lat  120 mikrogramów
 Od 10 do 15 lat  150 mikrogramów
 Od 16 do 18 lat  160 mikrogramów
 Dorośli  160 mikrogramów
 Kobiety w ciąży  180 mikrogramów
 Kobiety karmiące piersią  200 mikrogramów


Jod jest pierwiastkiem mało rozpowszechnionym w przyrodzie. Został odkryty dopiero w XIX wieku. Nie od dziś wiadomo, że najwięcej znajdujemy go na terenach nadmorskich (jego stężenie jest tak kilkakrotnie wyższe niż w głębi kraju).

Dlaczego akurat tam?

Ponieważ, jak twierdzą geolodzy, przed milionami lat w wodzie morskiej sole jodowe uległy rozpuszczeniu i do dnia dzisiejszego właśnie nad morzem możemy korzystać z tzw. aerozolu jodowego, który rozpylany jest przez fale morskie. Najwięcej wydziela się go w czasie, gdy fale są wzburzone. Lekarze medycyny naturalnej nie tylko polecają jako lekarstwo urlop nad morzem. Biżuteria, a w szczególności naszyjniki przywiezione znad morza, wykonane z nieoszlifowanego bursztynu, pomaga także w prawidłowym funkcjonowaniu tarczycy. Nie wszyscy mamy możliwość zamieszkać nad morzem i nie zawsze możemy pozwolić sobie pozwolić na urlop nad nim lub zakup dość drogiej biżuterii.

Czy możemy coś zrobić, by mimo tych kłopotów materialnych, zadbać o właściwą ilość jodu w naszym organizmie?

Tak, musimy starannie dobierać składniki naszej diety!

Najprostszy i wydaje się najtańszy sposób to stosowanie w naszej kuchni wyłącznie soli morskiej, która zawiera w swoim składzie naturalny jod. W Stanach Zjednoczonych sól jest jodowana już od 100 lat - zdecydowanie mniej ludzi boryka się z kłopotami chorobowymi tarczycy. A jak wygląda sprawa w Polsce. W tym miejscu należy odnieść się do historii. Z powodów ekonomicznych w połowie lat 70 podjęto decyzję o zaprzestaniu jodowania soli. Zrezygnowano z najprostszej profilaktyki, poza badaniami i dietą, w walce z chorobami tarczycy. Te oszczędności okazały się pozorne, ponieważ wzrosła liczba zachorowań na choroby tarczycy nie tylko u dorosłych, ale również u dzieci. Stan ten pewnie trwałby długo dłużej, gdyby nie tragiczny w skutkach wybuch elektrowni jądrowej w Czarnobylu (kwiecień 1986 r.).

Tutaj niejeden zada pytanie:

Co wspólnego ma ta tragedia za naszą wschodnią granicą z decyzją o ponownym jodowaniu soli w naszym kraju?

Wybuch w elektrowni Czarnobylskiej zwrócił uwagę wszystkich na problem tarczycy i chorób z nią związanych. Tarczyca wchłania każdy rodzaj jodu, jaki jest dostępny. Nie odróżnia jodu promieniotwórczego od zdrowego. Wybuch w elektrowni jądrowej spowodował, że zaczęliśmy (szczególnie mieszkańcy wschodniej Polski) oddychać powietrzem z jodem promieniotwórczym. Strach pomyśleć o skutkach, gdyby w porę nie zaczęto podawać płynu Lugola (jodu nieorganicznego), który ograniczał wchłanianie przez nasz organizm jodu radioaktywnego. Mimo tego i tak wybuch w Czarnobylu odbił się na zdrowiu Polaków.

Po kilkunastu latach badań białostoccy naukowcy wykazali wzrost zachorowań na raka tarczycy wśród dorosłych mieszkańców (głównie kobiet) północno–wschodniej Polski po katastrofie w Czarnobylu. Także u osób, które były w 1986 roku dziećmi, stwierdzono większą liczbę przypadków nadczynności tarczycy. Obecnie sól w Polsce jest już jodowana.

Możemy zadbać także, aby oprócz jodowanej soli, w naszej diecie były produkty zawierające jod. Mamy do wyboru wiele możliwości. Najwięcej jodu zawierają ryby morskie oraz owoce morza (nie słodkowodne typu pstrąg!). Starajmy się, aby przynajmniej dwa razy w tygodniu na naszych talerzach nie zabrakło np. dorsza, łososia, makreli czy karmazyna. Dla przykładu: w 100 gramach dorsza znajduje się 110 mikrogramów jodu! Sposób przyrządzenia ma istotny wpływ na zawartość jodu w potrawach, pieczenie powoduje mniejszy ubytek jodu od gotowania. Przetworzone ryby morskie na filety czy paluszki rybne także gubią jod w tych procesach technologicznych. Jod możemy także znaleźć, choć w mniejszych ilościach, w mleku oraz jego przetworach, zielonej sałacie i mięsie wołowym. Mają go także: rzeżucha, cebula, czosnek i jedno z najpopularniejszych ziół – estragon. Dobrym zwyczajem było przed laty obowiązkowe picie tranu w szkołach przez dzieci. Choć się przed tym broniły, to łyżka stołowa tranu zapewniała dzienne zapotrzebowanie na jod!

Przykładowe zawartości jodu w produktach spożywczych:

 Produkt   Jod [ug/100g]   Produkt   Jod [ug/100g]
 dorsz świeży  110  mintaj  103
 halibut biały świeży  52  płastuga  52
 makrela świeża  45  łosoś świeży  44
 makrela wędzona  40  ser gouda  35
 łosoś wędzony  30  tuńczyk w oleju  25
 sardynka w oleju  25  śledź świeży i marynowany  25
 jaja kurze całe  21  flądra świeża  20
 pieczywo chrupkie   14  mleko 2%, jogurt, kefir  7,5
 mleko ludzkie  6,3  maślanka  5,9
 ryż brązowy  4,5  węgorz  4,0
 chleb żytni razowy   2,7  mięso (czerwone), wędliny  2,2
 indyk tusza  1,5  kurczak tusza  0,4
 sałata  2,37  liście rzepy  1,96
 rzepa  0,87  brukiew  0,7
 kukurydza  0,66  marchew  0,56
 kalarepa  0,49  pomidor  0,31
 pomarańcza  0,24  jabłko  0,19
 wino białe półwytrawne*  35  fasola*  0,24
 ser twarogowy ziarnisty*  10  - - - - - - - - - -  - - - - -

* w zależności od regionu produkcji

Są też potrawy i warzywa, które ograniczają przyswajalność jodu. Należą do nich między innymi: soja i jej produkty, orzeszki ziemne, gorczyca, rzepa i kalafior. Wpływ na przyswajalność jodu przez nasz organizm ma również zbyt częste spożywanie musztardy oraz przetworów z prosa (mąkę, kasze, płatki).
_ _ _ _ _


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:


Udostępnij:





Tweetnij