Autorem artykułu jest Krzysztof M.
Błędy żywieniowe w pewnym stopniu przyczyniają się również do rozwoju zmian nowotworowych.
Jemy za dużo, za słodko, za tłusto i za słono! Owe „grzechy" dietetyczne, ugruntowywane już w dzieciństwie, mogą swe fatalne skutki objawić dopiero w dwadzieścia czy nawet trzydzieści lat później. A że złe nawyki nie mają wiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, cierpiący np. na chroniczne zaburzenia układu trawiennego połykają co się da - i narzekają na nieskuteczne leczenie. Nie kojarzą dolegliwości, a często chorób skracających życie, z tym co zjadają co dnia.
Angielscy lekarze, Cleave i Campbell, badali wpływ cukru i rafinowanej mąki na zdrowie konsumentów. Doszli do wniosku, że są to najbardziej szkodliwe produkty nowoczesnej diety cywilizacyjnej. Ponieważ zawarta w mące skrobia i cukier fabryczny są sacharyda- mi, naukowcy ci dowiedli, że nadmierne ich spożywanie jest odpowiedzialne za chorobę, którą nazwali sacharydozą. Wiele na pozór różnych chorób jest po prostu różnymi przejawami sacharydozy. Zdaniem Cleve'a i Campbella dotyczy to między innymi cukrzycy, zawału serca, otyłości, wrzodów żołądka i dwunastnicy, również żylaków. Każda z wymienionych chorób potwierdza zasadę, że pierwsze symptomy pojawiają się po upływie około 20 lat.
Nie ma przesady w stwierdzeniu innego uczonego, doktora Brukera, że przemysłowy cukier i rafinowana mąka są „grabarzami cywilizowanej ludzkości". Przykład: cukrzyca. Jest chorobą uwarunkowaną dietetycznie i związaną przede wszystkim ze spożyciem cukru. Na świecie choruje na cukrzycę ponad 150 milionów ludzi, ale Światowa Organizacja Zdrowia prognozuje, że w najbliższych latach ich liczba wzrośnie do 300 milionów i już dzisiaj określa cukrzycę mianem epidemii XXI wieku. Statystyki wykazują, że cukrzyca coraz bardziej rozpowszechnia się wśród dzieci i młodzieży. W Polsce choruje na nią ponad milion ludzi - tyle ma zdiagnozowaną cukrzycę. Tymczasem drugie tyle osób nawet nie wie, że choruje. Ilu spośród nich uniknie ciężkich, zagrażających życiu, powikłań cukrzycowych dzięki temu, że zdążą z rozpoczęciem leczenia, a przede wszystkim ze zmianą trybu życia?
Zdrowie jak wiadomo jest dobrem najwyższym, to jakość życia. Nie zapewni nam tego żadna, nawet bardzo słodka, używka. A więc: ostrożnie z cukrem! Rezygnacja ze słodkich nawyków, jak w każdym uzależnieniu, może być bardzo trudna, ale wykonalna.
Biały jak snieg, czysty jak niewinność, słodszy niż miód. Cukier zaopatrujący nasz organizm w energię to glukoza. Glukoza pozyskiwana jest w wystarczającej ilości z normalnych, niesłodzonych pokarmów (chleb, ziemniaki, makaron, ryż itp.).
Glukoza nie ma nic wspólnego z fabrycznym cukrem, który „słodząc" nam życie rujnuje nasze zdrowie. Zaledwie nielicznym konsumentom udaje się kontrolować spożycie cukru. Przecież większość z nas niemal od pierwszych dni życia przyzwyczajano do tej słodkiej substancji. Cukier stał się częścią powszednich nawyków dietetycznych, spowodował zmianę smaku. Jest wszechobecny do tego stopnia, że już tego nie odczuwamy. Że jest w cukiernicy, cukierkach, batonikach czy tabliczce czekolady - wiadomo. Jednak nie jesteśmy wstanie odnotować obecności cukru w prefabrykowanej żywności, np. w napojach, w odżywkach niemowlęcych, rozpuszczalnych herbatkach dla dzieci, lemoniadzie, mleku skondensowanym, wszelkich muesli, sokach z kartoników i puszek, w wędlinach, w sosach, w szampanie oraz niezliczonej ilości używek, serków, jogurtów itp. itd.
Dorośli, jeżeli już uświadomią sobie skalę słodkiego uzależnienia, próbują coś z tym „fantem" zrobić. Dzieci nie mają żadnych szans - spożywają rocznie więcej cukru niż wynosi waga ich ciała. W efekcie młody organizm doznaje uszczerbku, którego naprawienie rzadko kiedy bywa możliwe.
Określenia „przyzwyczajenie", „żądza" ¡ „nałóg" w stosunku do cukru dla dietetyków są synonimami jednego z najpoważniejszych zagrożeń dla zdrowia. Naukowcy alarmują: cukier jest najsmutniejszym i najniebezpieczniejszym produktem naszej diety cywilizacyjnej, żaden bowiem inny produkt spożywczy w historii nie zmienił tak drastycznie na niekorzyść nawyków dietetycznych ludzkości.
Przy schorzeniach uwarunkowanych niewłaściwym odżywianiem się fabrycznemu cukrowi towarzyszą inne denaturowane produkty spożywcze. Wprawdzie nie jest on wyłączną przyczyną chorób wynikających z błędów dietetycznych, jednak, zdaniem fachowców, właśnie cukier jest współodpowiedzialny za powstawanie wielu groźnych chorób cywilizacyjnych. Profesor Yudkin z Uniwersytetu Londyńskiego stwierdził, że cukier jest „współautorem" około 50 różnych schorzeń, m.in. miażdżycy. Ten znany w świecie żywieniowiec jest zdania, że nie tłuszcze - jak się powszechnie uważa - a właśnie cukier odpowiada za powstawanie tej choroby. Charakterystyczne jest, dowodzi prof. Yudkin, że im więcej jada się cukru, tym częściej występuje skleroza i podkreśla: - Gdyby jakakolwiek inna substancja wykazywała choć w przybliżeniu podobną szkodliwość, zostałaby w mig zakazana, ale nic takiego się nie dzieje. Zajadamy się słodkościami coraz bardziej, o czym świadczy rosnąca wciąż produkcja cukrownicza i cukiernicza. Po II wojnie światowej odnotowano najwyższy wzrost tych gałęzi przemysłu spożywczego - w latach sześćdziesiątych ub. wieku produkcja cukru była większa o 100 procent, podczas gdy zbóż, ryżu, mięsa, tłuszczu i mleka wytwarzano więcej o 30 do 50 procent.
Glukoza nie ma nic wspólnego z fabrycznym cukrem, który „słodząc" nam życie rujnuje nasze zdrowie. Zaledwie nielicznym konsumentom udaje się kontrolować spożycie cukru. Przecież większość z nas niemal od pierwszych dni życia przyzwyczajano do tej słodkiej substancji. Cukier stał się częścią powszednich nawyków dietetycznych, spowodował zmianę smaku. Jest wszechobecny do tego stopnia, że już tego nie odczuwamy. Że jest w cukiernicy, cukierkach, batonikach czy tabliczce czekolady - wiadomo. Jednak nie jesteśmy wstanie odnotować obecności cukru w prefabrykowanej żywności, np. w napojach, w odżywkach niemowlęcych, rozpuszczalnych herbatkach dla dzieci, lemoniadzie, mleku skondensowanym, wszelkich muesli, sokach z kartoników i puszek, w wędlinach, w sosach, w szampanie oraz niezliczonej ilości używek, serków, jogurtów itp. itd.
Dorośli, jeżeli już uświadomią sobie skalę słodkiego uzależnienia, próbują coś z tym „fantem" zrobić. Dzieci nie mają żadnych szans - spożywają rocznie więcej cukru niż wynosi waga ich ciała. W efekcie młody organizm doznaje uszczerbku, którego naprawienie rzadko kiedy bywa możliwe.
Określenia „przyzwyczajenie", „żądza" ¡ „nałóg" w stosunku do cukru dla dietetyków są synonimami jednego z najpoważniejszych zagrożeń dla zdrowia. Naukowcy alarmują: cukier jest najsmutniejszym i najniebezpieczniejszym produktem naszej diety cywilizacyjnej, żaden bowiem inny produkt spożywczy w historii nie zmienił tak drastycznie na niekorzyść nawyków dietetycznych ludzkości.
Przy schorzeniach uwarunkowanych niewłaściwym odżywianiem się fabrycznemu cukrowi towarzyszą inne denaturowane produkty spożywcze. Wprawdzie nie jest on wyłączną przyczyną chorób wynikających z błędów dietetycznych, jednak, zdaniem fachowców, właśnie cukier jest współodpowiedzialny za powstawanie wielu groźnych chorób cywilizacyjnych. Profesor Yudkin z Uniwersytetu Londyńskiego stwierdził, że cukier jest „współautorem" około 50 różnych schorzeń, m.in. miażdżycy. Ten znany w świecie żywieniowiec jest zdania, że nie tłuszcze - jak się powszechnie uważa - a właśnie cukier odpowiada za powstawanie tej choroby. Charakterystyczne jest, dowodzi prof. Yudkin, że im więcej jada się cukru, tym częściej występuje skleroza i podkreśla: - Gdyby jakakolwiek inna substancja wykazywała choć w przybliżeniu podobną szkodliwość, zostałaby w mig zakazana, ale nic takiego się nie dzieje. Zajadamy się słodkościami coraz bardziej, o czym świadczy rosnąca wciąż produkcja cukrownicza i cukiernicza. Po II wojnie światowej odnotowano najwyższy wzrost tych gałęzi przemysłu spożywczego - w latach sześćdziesiątych ub. wieku produkcja cukru była większa o 100 procent, podczas gdy zbóż, ryżu, mięsa, tłuszczu i mleka wytwarzano więcej o 30 do 50 procent.
Cukier, całkowicie zbędna dla organizmu człowieka używka, zdaniem ekspertów przyczynia się co najmniej pośrednio do powstawania i rozwoju:
- próchnicy, parodontozy, chronicznych stanów zapalnych dziąseł,
- schorzeń przemiany materii, takich jak otyłość, cukrzyca, kamienie żółciowe, kamienie nerkowe, dolegliwości wątroby, gościec,
- schorzeń aparatu ruchu, m.in. reumatyzmu, artretyzmu, zwyrodnień kręgosłupa i dysków międzykręgowych,
- schorzeń organów trawiennych, takich jak zaparcia, zaburzenia czynności wątroby, schorzenia woreczka żółciowego, trzustki, jelita cienkiego i grubego, jak również zaburzeń trawiennych,
- schorzeń naczyniowych - zapalenia żył, arteriosklerozy, zawału serca, udaru mózgu, skrzepów,
- osłabienia systemu immunologicznego, objawiającego się alergiami oraz niedostateczną odpornością na infekcje (m.in. zapalenia miedniczek nerkowych, zapalenia pęcherza) oraz grzybic,
- a także niektórych organicznych schorzeń systemu nerwowego.
Błędy żywieniowe w pewnym stopniu przyczyniają się również do rozwoju zmian nowotworowych.
Jemy za dużo, za słodko, za tłusto i za słono! Owe „grzechy" dietetyczne, ugruntowywane już w dzieciństwie, mogą swe fatalne skutki objawić dopiero w dwadzieścia czy nawet trzydzieści lat później. A że złe nawyki nie mają wiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, cierpiący np. na chroniczne zaburzenia układu trawiennego połykają co się da - i narzekają na nieskuteczne leczenie. Nie kojarzą dolegliwości, a często chorób skracających życie, z tym co zjadają co dnia.
Angielscy lekarze, Cleave i Campbell, badali wpływ cukru i rafinowanej mąki na zdrowie konsumentów. Doszli do wniosku, że są to najbardziej szkodliwe produkty nowoczesnej diety cywilizacyjnej. Ponieważ zawarta w mące skrobia i cukier fabryczny są sacharyda- mi, naukowcy ci dowiedli, że nadmierne ich spożywanie jest odpowiedzialne za chorobę, którą nazwali sacharydozą. Wiele na pozór różnych chorób jest po prostu różnymi przejawami sacharydozy. Zdaniem Cleve'a i Campbella dotyczy to między innymi cukrzycy, zawału serca, otyłości, wrzodów żołądka i dwunastnicy, również żylaków. Każda z wymienionych chorób potwierdza zasadę, że pierwsze symptomy pojawiają się po upływie około 20 lat.
Nie ma przesady w stwierdzeniu innego uczonego, doktora Brukera, że przemysłowy cukier i rafinowana mąka są „grabarzami cywilizowanej ludzkości". Przykład: cukrzyca. Jest chorobą uwarunkowaną dietetycznie i związaną przede wszystkim ze spożyciem cukru. Na świecie choruje na cukrzycę ponad 150 milionów ludzi, ale Światowa Organizacja Zdrowia prognozuje, że w najbliższych latach ich liczba wzrośnie do 300 milionów i już dzisiaj określa cukrzycę mianem epidemii XXI wieku. Statystyki wykazują, że cukrzyca coraz bardziej rozpowszechnia się wśród dzieci i młodzieży. W Polsce choruje na nią ponad milion ludzi - tyle ma zdiagnozowaną cukrzycę. Tymczasem drugie tyle osób nawet nie wie, że choruje. Ilu spośród nich uniknie ciężkich, zagrażających życiu, powikłań cukrzycowych dzięki temu, że zdążą z rozpoczęciem leczenia, a przede wszystkim ze zmianą trybu życia?
Zdrowie jak wiadomo jest dobrem najwyższym, to jakość życia. Nie zapewni nam tego żadna, nawet bardzo słodka, używka. A więc: ostrożnie z cukrem! Rezygnacja ze słodkich nawyków, jak w każdym uzależnieniu, może być bardzo trudna, ale wykonalna.
_ _ _ _ _
www.cukrzycaazdrowie.pl - magazyn medyczny o cukrzycy
Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz